środa, 16 marca 2011

Kochani!!! 
W związku z tak wieloma wspaniałymi i pokrzepiającymi słowami na nasz temat, które docierają do nas z różnych stron świata :) przygotowałyśmy jeszcze jedno spotkanie. 

"TA OSTATNIA NIEDZIELA" - 20 marca od godz. 15:00 

Otwieramy dla tych, z którymi chcemy się pożegnać i którzy chcą pożegnać się z nami :)

Otwieramy dla tych, którzy się wybierali ale nie zdążyli :)

Zapraszamy na Wasze ulubione przysmaki, czyli ciasto czekoladowe, goździkową fantazję, mohito, czekoladę na gorąco, koktaile, tosty i wszystko co lubicie :)


Odbędzie się również wtedy WIELKA WYPRZEDAŻ praktycznie całego sprzętu. Począwszy od szklanek i filiżanek, poprzez krzesła i stoliki, na meblach i ekspresie kończąc. Wszystkich zainteresowanych zapraszamy! 




pozdrawiamy 

Iza i Asia 

czwartek, 10 marca 2011

Ludzie Brwinowa part 1

To jest temat, który miałam nadzieję, że zaistnieje jeszcze w naszej kawiarni zanim ją zamkniemy ale niestety nie udało sie.
Nie udało się "na żywo" ale może uda się tutaj.

Dziś, ponieważ jest ku temu okazja chciałabym przedstawić Wam osobę, która jest wspaniałym artystą, kreatorem rzeczywistości, twórcą i moim dobry znajomym:) dlatego idzie na pierwszy ogień
Jarek Barzan
Jest członkiem Polskiego Stowarzyszenia Montażystów. Zdobywcą wielu nagród filmowych ( 2006,2009 Orły za najlepszy montaż), wieloletnim współpracownikiem znanych polskich reżyserów. 

Z Jarkiem poznałam się zupełnie przypadkowo i spontanicznie. Przeszukując internet gdzieś tam wyczytałam, że jest montażystą i że mieszka w Brwinowie i napisałam do niego maila. Odpisał. Wtedy chciałam poznać świetnego profesjonalistę montażystę, od którego mogłabym się uczyć zawodu, nie sądziłam, że zyskam nie tylko to ale i  przyjaciół i niezwykle przychylnych mi, nam ludzi:)
Jarek z Dorotką, swoją żoną i dwiema córkami mieszka w Brwinowie od dawna.
To miasto, w którym śpią, żyją, uczą się, chodzą do lekarza, na bazar, do kawiarni...;))
W całej karierze cafe beztroska byli naszymi topowymi klientami, których gdybyśmy miały taka ścianę, to wypisałybyśmy pod hasłem "wspierają lokalną przedsiębiorczość"!:)))
Dziękuję Wam kochani za wszystko!
To miasto, z którym są związani nie tylko adresem ale też przyjaźniami. To przecież nie byle co.

Wspomniałam na początku że jest okazja i dlatego Jarka biorę na pierwszy ogień. Otóż 18 marca wchodzi na ekrany kin film "Wygrany", którego Ojcem Montażystą jest Jarek właśnie!
Jest także Ojcem Montażystą innych znanych nam dobrze filmów, jakich?
Proszę (przytaczam tylko niektóre):
Pół serio, Warszawa, Ciało, PitBull, Testosteron, Lekcje Pana Kuki, Lejdis, Idealny facet dla mojej dziewczyny.
I teraz "Wygrany". 
Cytuję opis filmu za webfilm:
"Oliver (Szajda), młody amerykański pianista polskiego pochodzenia, nie wytrzymując presji matki i wyrachowanego agenta, po rozstaniu z żoną przyjeżdża do Polski, gdzie zrywa europejskie tournee. Traci wszystko: miłość, uznanie i świetnie zapowiadającą się karierę. Ma przy tym do spłacenia olbrzymi dług. W hotelowym barze spotyka Franka (Janusz Gajos), byłego profesora matematyki, namiętnego gracza i znawcę wyścigów konnych. Dzięki niemu poznaje Kornelię (Marta Żmuda Trzebiatowska), piękną, nieco tajemniczą kobietę, która staje mu się coraz bliższa."


Jarku gratuluję Ci kolejnego zmontowanego filmu, któremu dałeś duszę, formę i kształt.
Życzę Ci następnych ciekawych projektów, przez które będziesz zarywał noce i dnie ale będziesz szczęśliwy:))
Dorocie, kolejnych wyszukanych pomysłów na kaczki po seczuańsku i inne marynowane łososie, żebyś miał dużo sił twórczych:))
I remontu! :D (przepraszam wszystkich, ktorzy nie rozumieją o co chodzi:))) )
To wielka przyjemność móc o Tobie napisać tu na blogu, że jesteś częścią nie tylko jakiegoś tam wielkiego świata showbiznesu ale przede wszystkim bardzo ciepłym i serdecznym człowiekiem i na dodatek mieszkańcem Brwinowa, moim znajomym:))
Taką Ci oto laurkę w dniu dzisiejszym piszę:)
asia

wirtualne życie cafe beztroska

Nie chce się rozstawać z blogiem w związku z zamknięciem kawiarni. Dobrze mi tu i beztrosko..;)
Pomyślałam, że przecież taka kawiarenka może mieć swoje wirtualne życie, tak jak wirtualne życie ma miej więcej każdy z nas.
Co o tym myślicie?
Mniej więcej każdy z nas powtarza codzienny rytuał: zasiada z ulubioną kawą/herbatą do komputera i sącząc ciepły napój "włącza" swój wirtualny świat.
Możemy się spotykać na te chwile tutaj:)
Wpadajcie od czasu do czasu
Zapraszam
am