Nie udało się "na żywo" ale może uda się tutaj.
Dziś, ponieważ jest ku temu okazja chciałabym przedstawić Wam osobę, która jest wspaniałym artystą, kreatorem rzeczywistości, twórcą i moim dobry znajomym:) dlatego idzie na pierwszy ogień
Jarek Barzan
Jest członkiem Polskiego Stowarzyszenia Montażystów. Zdobywcą wielu nagród filmowych ( 2006,2009 Orły za najlepszy montaż), wieloletnim współpracownikiem znanych polskich reżyserów.
Jarek z Dorotką, swoją żoną i dwiema córkami mieszka w Brwinowie od dawna.
To miasto, w którym śpią, żyją, uczą się, chodzą do lekarza, na bazar, do kawiarni...;))
W całej karierze cafe beztroska byli naszymi topowymi klientami, których gdybyśmy miały taka ścianę, to wypisałybyśmy pod hasłem "wspierają lokalną przedsiębiorczość"!:)))
Dziękuję Wam kochani za wszystko!
To miasto, z którym są związani nie tylko adresem ale też przyjaźniami. To przecież nie byle co.
Wspomniałam na początku że jest okazja i dlatego Jarka biorę na pierwszy ogień. Otóż 18 marca wchodzi na ekrany kin film "Wygrany", którego Ojcem Montażystą jest Jarek właśnie!
Jest także Ojcem Montażystą innych znanych nam dobrze filmów, jakich?
Proszę (przytaczam tylko niektóre):
Pół serio, Warszawa, Ciało, PitBull, Testosteron, Lekcje Pana Kuki, Lejdis, Idealny facet dla mojej dziewczyny.
I teraz "Wygrany".
Cytuję opis filmu za webfilm:
"Oliver (Szajda), młody amerykański pianista polskiego pochodzenia, nie wytrzymując presji matki i wyrachowanego agenta, po rozstaniu z żoną przyjeżdża do Polski, gdzie zrywa europejskie tournee. Traci wszystko: miłość, uznanie i świetnie zapowiadającą się karierę. Ma przy tym do spłacenia olbrzymi dług. W hotelowym barze spotyka Franka (Janusz Gajos), byłego profesora matematyki, namiętnego gracza i znawcę wyścigów konnych. Dzięki niemu poznaje Kornelię (Marta Żmuda Trzebiatowska), piękną, nieco tajemniczą kobietę, która staje mu się coraz bliższa."
Jarku gratuluję Ci kolejnego zmontowanego filmu, któremu dałeś duszę, formę i kształt.
Życzę Ci następnych ciekawych projektów, przez które będziesz zarywał noce i dnie ale będziesz szczęśliwy:))
Dorocie, kolejnych wyszukanych pomysłów na kaczki po seczuańsku i inne marynowane łososie, żebyś miał dużo sił twórczych:))
I remontu! :D (przepraszam wszystkich, ktorzy nie rozumieją o co chodzi:))) )
To wielka przyjemność móc o Tobie napisać tu na blogu, że jesteś częścią nie tylko jakiegoś tam wielkiego świata showbiznesu ale przede wszystkim bardzo ciepłym i serdecznym człowiekiem i na dodatek mieszkańcem Brwinowa, moim znajomym:))
Taką Ci oto laurkę w dniu dzisiejszym piszę:)
asia
mimo, że udało się zawitać do "beztroskiej" raz... klimat był. przy "bajkach dla dorosłych było "to coś" "... pozdrawiam serdecznie!!!!
OdpowiedzUsuńdziekuje i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńasia m:)
Pięknie napisałaś Asiu, nie znam tego Pana osobiście, ale widziałam niektóre filmy! ciszę się, że dzięki Twojej "laurce" stał się "trochę znajomym" postaram się obejrzeć film - teraz jednak na pewno trochę inaczej. Asiu bardzo smutno, że miejsce niezwykłe, klimatyczne które tworzyłaś w realu odchodzi. Ale życie..., mam nadzieję, że choć wirtualna namiastka będzie nadal - serdecznie pozdrawiam:-D
OdpowiedzUsuń:)) buziaki Milada:))przyjdz po zarekawki bo czekaja:))
OdpowiedzUsuńPrzyszedłem, poczytałem historię... Mieszkam w sumie niedaleko Brwinowa i strasznie mi żal, że zanim zdążyłem odkryć Waszą kawiarnie - już jej nie ma. Lubię takie miejsca z klimatem, mam kilka, których fanem jestem... No nic, trudno - będę pewnie czasem wpadał, czytał...
OdpowiedzUsuńWitam:) bardzo bedzie mi milo:) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń